Archiwum 15 grudnia 2003


gru 15 2003 ....Ona
Komentarze: 6

Otwieram drzwi-nic juz nie moge robic.
Przysiadam się do samotnosci.
Ona swymi czarnymi oczami rozrywa ma dusze.
Popijam kawe -a ona saczy stare wino.
Nie usmiecha sie-jej serce cierpi.
Opowiadam jej kolejny nudny dzien z mego zycia.
Jej uszy wysłuchuja wszystkiego.
Spogladam na jej mloda twarz pelna blizn.
Ona nie przejmuje sie tym.
Kolejny kieliszek wina-popija resztka warg.
Ktore zostaly od parzacych pocalunkow.
Jej kruche cialo wyteza sie z kazdym tchnieniem.
Jej oddechy szybkie i plytkie-kalecza me sumienie.
Lzy plyna po mych rozpalonych policzkach.
Leja sie z niebieskich oczu ktore pamietaly te wszystkie slowa.
Ktore czytane byly jeszcze przed chwila.
Spogladam na samotnosc-ona juz wszystko wie.
Chwyta ma reke -swa pokaleczona...
I probuje pocieszyc jakos mnie.
Siedze wiec przy stole z siostra samotnoscia.
Nie czuje sie sam-mam ja.
Odnalazłem swa bratnia dusze.
Ktora tak jak mnie wykorzystał ktos...
Siedze przy jej chorym ciele.
Nie czekam na jej smierc.
Wiem ze zostanie przy mnie dlugo...
 

                                     podziekowania dla J. za pomoc.

mystical_soul : :